2011.11.10// D. Pęgiel
"Dziennik Gazeta Prawna" alarmuje, że brak znajomości prawa i jego błędna interpretacja są powszechne w e-handlu. Swoje twierdzenie gazeta popiera badaniem przeprowadzonym przez portal Abuzywni.pl. Do konkursu wiedzy na temat regulacji obowiązujących w e-commerce zgłosiło się ponad 300 sklepów internetowych - czytamy na stronie Onet.pl.
E-sklepy...
...łamią prawa...
...klientów
Poniżej przytaczamy kilka przykładów zadań, z którymi zmierzyły się firmy w czasie tego badania. "W przypadku odstąpienia przez klienta od umowy sprzedaży w jakim terminie sklep internetowy powinien zwrócić mu pieniądze za zamówienie?". Prawidłowej odpowiedzi (14 dni) udzielił co trzeci sprzedawca. "Wskaż jaki jest najdłuższy termin realizacji zamówienia od daty złożenia zamówienia przez klienta". Z tym poleceniem poradziło sobie 40% firm. Dobra odpowiedź to 30 dni kalendarzowych.
Przeczytaj także: Internet przepustką do sukcesu » "Dziennik Gazeta Prawna" zaznacza, że za wprowadzenie kupujących w błąd grożą e-sklepom kary. Umieszczanie w regulaminie klauzul niedozwolonych może zostać uznane za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów. Analiza przeprowadzona na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wykazała, że występuje ono w w regulaminie co trzeciego sklepu. Obecnie w rejestrze UOKiK jest 2,7 tys. takich zakazanych klauzul.